CZĘŚĆ SZÓSTA TRENING INTERWAŁOWY

CZĘŚĆ SZÓSTA TRENING INTERWAŁOWY

W początku lat 50. XX wieku Roger Bannister, brytyjski biegacz i student wydziału lekarskiego, postanowił przebiec jedną milę angielską w czasie krótszym niż cztery minuty. Bannister należał do światowej czołówki sportowców w dyscyplinie biegowej, uczestniczył między innymi w igrzyskach olimpijskich, gdzie w biegu na 1 500 metrów zajął czwarte miejsce. Jednakże pokonanie czterominutowej granicy uważane było przez wielu za fizycznie niemożliwe. Ponadto istniał poważny problem. Studia medyczne były tak absorbujące, że Bannister mógł poświęcić na trening nie więcej niż około pół godziny w porze lunchu. Jak taki napięty rozkład zajęć pogodzić z treningiem, który ma prowadzić do osiągnięć fizycznych uważanych za niemożliwe? Rozwiązanie Bannistera polegało na opracowaniu programu interwałowego: minuta intensywnego sprintu, a potem dwie minuty odpoczynku. To było powtarzane dziesięciokrotnie. Po trzydziestu minutach cały trening był zakończony, co oznacza, że Bannisterowi udawało się przeprowadzić trening, gdy jego koledzy jedli lunch.

Metoda zadziałała. W maju 1954 roku 25-letni Bannister wywołał powszechny entuzjazm, gdy osiągnął cel i stał się pierwszą osobą, która przebiegła milę angielską w mniej niż cztery minuty. Przekroczył tę granicę o zaledwie sześć dziesiętnych i pobił dawny rekord należący do Gundera Hägga, ustanowiony prawie dziesięć lat wcześniej. Trzeba dodać, że Bannister ukończył swoje studia lekarskie i został znanym w Wielkiej Brytanii neurologiem.

To, że tak niewiele, jak trzydzieści minut treningu dziennie, dało tak fantastyczne wyniki, stało się sensacją. Osiągnięcia Bannistera spowodowały, że wiele osób zainteresowało się treningiem interwałowym. Nie tylko sportowcy, ale też naukowcy z dziedziny medycyny rozpoczęli badania na ten temat i rok po ustanowieniu rekordu pojawiły się w czasopismach medycznych pierwsze studia poświęcone treningowi interwałowemu. Dotyczyły one długości interwałów, stopnia wysiłku w trakcie interwałów i długości odpoczynku pomiędzy kolejnymi częściami. Od tamtej pory opublikowano wiele studiów i teorii z tego zakresu, a różne popularne metody treningu pojawiły się i zniknęły. Tym, którzy śledzili postępy prac, często trudno się było zorientować, w co powinni wierzyć, ponieważ wyniki badań znacznie się między sobą różniły.