CO MOGĄ POKAZAĆ TESTY
GENETYCZNE?

CO MOGĄ POKAZAĆ TESTY GENETYCZNE?

W użyciu są rozmaite testy genetyczne, które – jak się twierdzi – mogą odpowiedzieć na pytanie, jakie ćwiczenia dadzą najlepsze rezultaty. Jaka jest przydatność podobnych testów? Na początku warto zaznaczyć, że testy, które badają pojedynczy gen, nie dostarczają żadnych wartościowych informacji, ponieważ nie ma jakiegoś pojedynczego genu, na podstawie którego można by ustalić, jaki rodzaj treningu przyniesie najlepszy efekt, i który by wskazał predyspozycje do konkretnej dyscypliny sportowej. Więcej wskazówek można otrzymać, jeśli się spojrzy na większą liczbę genów i wykona coś, co nazywamy profilem genetycznym. Kilka firm przeprowadza tego typu testy, najczęściej obejmujące od dziesięciu do dwudziestu genów.

Badania, na których opierają się testy, są często naprawdę solidne, ale testy w najlepszym razie mogą wskazać połowę czynników mających wpływ – poprzez geny – na trening. A ponieważ geny odpowiadają za mniej więcej połowę różnic w efekcie treningu, testy zaś wskazują połowę czynników wpływu genów, więc możliwości poprawy kondycji da się wykazać w około 25 procentach.

Można podsumować to następująco: obecnie testy genetyczne mogą wskazywać jedynie to, jak słabe, obojętne lub dobre są nasze predyspozycje do tego, by osiągnąć lepszą kondycję poprzez ćwiczenia. Za pomocą testów genetycznych nie sposób dziś uzyskać bardziej szczegółowych informacji bez względu na to, co obiecują ich producenci. Testy nie potrafią jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy lepiej będziesz reagować na trening siłowy czy kondycyjny. Nie są również w stanie wskazać rodzaju treningu kondycyjnego lub siłowego, który przyniesie najlepsze rezultaty, ani też powiedzieć, czy ćwiczenia będą pomocne w redukcji masy ciała lub obniżeniu ciśnienia krwi. Należy również pamiętać, że testy z reguły pokazują, jaki efekt się osiągnie, wykonując program ćwiczeń trwający od dziesięciu do dwudziestu tygodni. To nie jest określenie całkowitych możliwości, przecież niektórzy potrzebują więcej czasu, by móc w pełni rozwinąć własne możliwości.

Gdy mowa o kondycji, mama jest ważniejsza od taty

Twoja mama ma trochę większe znaczenie dla twojej kondycji niż twój tata. Mitochondria bowiem dziedziczy się jedynie od matki. Wprawdzie nie zawierają one zbyt wiele materiału dziedzicznego (DNA), ale są istotne dla twojej kondycji i uzyskiwanych przez ciebie wyników ćwiczeń, gdyż odpowiadają w dużym stopniu za wytwarzanie energii w komórkach.

Jeśli mimo wszystko twoje zainteresowanie nie gaśnie i ciekawość wciąż podpowiada ci, by zrobić taki test genetyczny, to warto pamiętać, że jego wynik w żadnym razie nie może stać się wymówką, by unikać aktywności fizycznej. Jeśli test wykaże, że należysz do tych osób, które nie poprawią znacząco swojej kondycji w wyniku regularnych ćwiczeń, to możesz przecież zaznać wielu innych pozytywnych efektów zdrowotnych. Nie można o tym zapominać!

Ci, którzy chcą przeprowadzić testy genetyczne i mają wystarczająco dużo cierpliwości, by poczekać na lepsze, bardziej kompleksowe narzędzia, niewątpliwie otrzymają nagrodę. Badania sprawnie posuwają się naprzód i dzięki temu niebawem zostaną opracowane lepsze, bardziej złożone testy, które z pewnością będą szeroko reklamowane. Niektóre z nich okażą się pomocne w pokierowaniu osób ćwiczących na co dzień w stronę tych rodzajów treningu, które będą dla nich najlepsze z genetycznego punktu widzenia.

...nie ma jakiegoś pojedynczego genu, na podstawie którego można by ustalić, jaki rodzaj treningu przyniesie najlepszy efekt, i który by wskazał predyspozycje do konkretnej dyscypliny sportowej.

Czy testy genetyczne mogą przewidzieć, kto zostanie wyczynowym sportowcem?

Istnieje pewna dziedzina, w której testy są bezużyteczne i prawdopodobnie takie pozostaną w perspektywie kilku lat. To testy genetyczne, których zadaniem jest określenie, czy badana osoba ma predyspozycje do tego, by stać się wyczynowym sportowcem. Wiemy, że geny odgrywają ogromną rolę w sytuacji, gdy ktoś ma zostać sportowcem osiągającym znakomite wyniki. Ale nie mniejszą rolę odgrywają także inne czynniki, takie jak wychowanie, złożone czynniki psychologiczne, na przykład motywacja, oraz środowisko – a tych wszystkich aspektów nie uwzględniają testy genetyczne. Nie wskażą również, kto będzie medalistą olimpijskim. Wykonanie takich testów to po prostu strata czasu i pieniędzy, a gdy poddaje im się dzieci – w celu wyłowienia obiecujących talentów – to według nas jest to nie tylko bezzasadne, ale i nieetyczne oraz nieodpowiedzialne.

W użyciu są rozmaite testy genetyczne, które – jak się twierdzi – mogą odpowiedzieć na pytanie, jakie ćwiczenia dadzą najlepsze rezultaty.

Kto może zostać sprinterem?

Jakkolwiek testy genetyczne nie odpowiedzą na pytanie, kto może zostać sportowcem wyczynowym, to jednak pewną informację są w stanie nam przekazać. A mianowicie wskażą, kto nie powinien uprawiać dyscyplin sportowych wymagających wzmożonego napięcia, takich jak bieg sprinterski. Istnieje gen o nazwie alfa-aktynina 3, który wytwarza w komórkach mięśniowych białko istotne dla rozwoju siły. Część wariantów alfa-aktyniny 3 współdziała w szybkim wzmacnianiu mięśni. Inne warianty nie dają podobnych efektów.

Kiedy badano sportowców wyczynowych trenujących biegi sprinterskie, okazało się, że rzadko występuje u nich pewien specyficzny wariant alfa-aktyniny 3 – ten, który utrudnia osiągnięcie sukcesu w sprincie. Jeśli masz tę właśnie formę genu, to jest wielce nieprawdopodobne, byś został wybitnym biegaczem na 100 metrów, i to bez względu na ilość treningów. W takim wypadku znacznie lepiej jest zaangażować się w coś innego.

Około 20 procent ludzi to nosiciele wspomnianego wariantu alfa-aktyniny 3. To z jego powodu ci ludzie nie zostaną biegaczami sprinterskimi. Natomiast w odniesieniu do pozostałych 80 procent populacji trudno stwierdzić, kto stanie się dobrym sprinterem.

Rozwój testów genetycznych

Rozwój techniki w dziedzinie analizy naszego DNA następował w niezwykle szybkim tempie. Z tego względu zwykło się go przyrównywać do rozwoju pojemności procesorów w komputerach osobistych. Testy stają się tańsze i szybsze. Na początku nowego milenium mapowanie ludzkiego genomu kosztowało równowartość ponad czterech miliardów złotych, a prace mogły trwać nawet kilka lat. Obecnie tę samą rzecz można wykonać w ciągu kilku dni za mniej więcej cztery tysiące złotych. I wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości testy będą jeszcze szybsze i tańsze. Nie byłoby szaleństwem stwierdzenie, że za kilka lat przeprowadzenie pełnej analizy genomu będzie równie proste i tanie, jak obecnie wykonanie testu ciążowego kupionego w aptece.

...za kilka lat przeprowadzenie pełnej analizy genomu będzie równie proste i tanie, jak obecnie wykonanie testu ciążowego kupionego w aptece.

Dzięki postępowi technicznemu rozwój badań genetycznych wprost eksplodował. Najbardziej typowe studia to „Genome wide association” (GWAS), ukierunkowane na wyszukiwanie w materiale genetycznym wariantów genów występujących u ludzi, którzy zapadają na określone choroby lub mają określone cechy. Aby przeprowadzić studium GWAS obejmujące wyniki treningu, konieczne byłoby przebadanie grupy setek lub może tysiąca ludzi. Przykładowo osoby te można byłoby poddać temu samemu programowi treningowemu przez kilka miesięcy, a następnie dokonać pomiarów, w jakim stopniu ich kondycja poprawiła się na skutek ćwiczeń. Z pewnością u grupy osób odnotowano by znaczącą pozytywną zmianę, podczas gdy u innych zmiana ta byłaby niewielka.

Następny krok to odczytanie materiału genetycznego uczestników badania. Najczęściej odczytuje się wszystkie trzy miliardy znaków genetycznych wszystkich uczestników, czyli robi się coś, co w minionym dziesięcioleciu kosztowało kilka milionów złotych na osobę. Gdy tylko te wszystkie znaki genetyczne zostaną odczytane, analizuje się za pomocą zaawansowanych programów komputerowych, czy istnieją różnice między znakami występujące częściej u ludzi, którzy w większym stopniu niż inni poprawili swoje możliwości. Prawdopodobnie da się wskazać kilka obszarów w materiale genetycznym, które te osoby wyróżniają.

Dlaczego tak mało wiemy o genach treningu?

Jeśli rozwój istotnie dokonuje się tak szybko, to dlaczego nie mamy głębszej wiedzy o tym, jakie geny mogą się przyczyniać do tego, że będziemy lepsi w jakiejś dyscyplinie sportowej, a także o tym, dlaczego dostępne testy genetyczne nie potrafią określić, jaki rodzaj treningu jest dla nas najlepszy?

Sposobem na zrozumienie tej złożoności jest przyjrzenie się naszemu wzrostowi, który jest w dużej mierze dziedziczny. Twoja długość ciała w 80 procentach zależy od twoich genów – to znaczy dziedziczysz tę cechę po mamie i tacie. Jednakże w testach genetycznych identyfikuje się zaledwie od 5 do 10 procent różnic we wzroście, i to pomimo przeprowadzenia testów na tysiącach ludzi. Jak to się dzieje, że nie można odnaleźć genów, które wyjaśniałyby pełny rezultat dziedziczenia? Powodem tego jest prawdopodobnie częściowo fakt, że w tę dziedzinę zaangażowanych jest wiele genów, a częściowo też to, że chodzi nie tylko o to, jakie to są geny, ale także o to, jak są one użytkowane i aktywowane, by ciało osiągnęło dany wzrost. Za pomocą testów genetycznych nie da się sprawdzić sposobu użytkowania i aktywowania genów, testy te wskazują jedynie kolejność „literek” genów. Cecha taka jak wzrost, która jest dziedziczna i prosta do zmierzenia, okazuje się jednak trudna do zbadania pod kątem genetycznym. Jak problematyczne byłoby wobec tego znalezienie genów, które uczynią z kogoś wybitnego piłkarza lub tenisistę, przy jednoczesnej współzależności wielorakich czynników?

Następny krok to odczytanie materiału genetycznego uczestników badania. Najczęściej odczytuje się wszystkie trzy miliardy znaków genetycznych wszystkich uczestników, czyli robi się coś, co w minionym dziesięcioleciu kosztowało kilka milionów złotych na osobę. Gdy tylko te wszystkie znaki genetyczne zostaną odczytane, analizuje się za pomocą zaawansowanych programów komputerowych, czy istnieją różnice między znakami występujące częściej u ludzi, którzy w większym stopniu niż inni poprawili swoje możliwości. Prawdopodobnie da się wskazać kilka obszarów w materiale genetycznym, które te osoby wyróżniają.

Jednakże z faktu, że jakiś pojedynczy gen występuje u ludzi, którzy dobrze zareagowali na trening, nie można automatycznie wyciągać wniosku, że ten gen właśnie za to odpowiada. Może istnieć jeszcze kilka innych różnic genetycznych, które dają ten sam efekt, na przykład kilka genów, które zwiększają ryzyko zachorowania na jakąś chorobę lub wzmacniają osoby wykonujące trening siłowy. Gdyby trzeba było znaleźć swoiste geny, które ledwie w kilku przypadkach można byłoby określić jako odpowiedzialne za trening, to istniałaby konieczność przebadania dziesiątek tysięcy uczestników, by móc tę zależność wykazać. To oczywiście sprawiłoby, że takie badania byłyby nie tylko skomplikowane, ale i kosztowne.

Odmienny zestaw genów u ćwiczących i wyczynowców

Dzięki badaniom uzyskano pewną wiedzę na temat genów i tego, dlaczego część ludzi ma większe od innych predyspozycje do poprawy kondycji i siły. Innymi słowy, dlaczego twoja kondycja jest gorsza niż kolegi, mimo że trenujecie równie dużo.

Niestety wciąż niewiele wiemy o tym, jakie geny decydują o tym, że niektórzy osiągają ponadprzeciętne wyniki i stają się mistrzami. Jedną ze wskazówek może być to, że warianty genetyczne odpowiedzialne za predyspozycje do wybitnych osiągnięć są niezwykłe. By można je było odkryć, trzeba by wykonać obszerne studia z udziałem tysięcy uczestników. Jeśli chodzi o możliwości kondycyjne, wiele wskazuje na to, że w grę wchodzi bardzo duża liczba genów – setki, może nawet tysiące – które powodują, że ktoś, kto ciężko trenuje, ma możliwości genetyczne, by stać się Ibrahimoviciem lub Federerem. Nie istnieje żaden „gen piłki nożnej”, „gen tenisa” czy „gen trójskoku”, a w wypadku tak wszechstronnych dyscyplin sportowych jak piłka nożna, które wymagają wielu umiejętności, związanych jest z nimi wiele genów ze złożonymi połączeniami.

...duża liczba genów – setki, może nawet tysiące – powoduje, że ktoś, kto ciężko trenuje, ma możliwości genetyczne, by stać się Ibrahimoviciem lub Federerem.